Po przegranych procesach sądowych burmistrz Wadowic Mateusz Klinowski rozpętuje medialną kampanię kłamstw i manipulacji by poniżyć krnąbrnego obywatela Targosza. |
W
Wadowicach podobnie jak w wielu innych gminach, powiatach czy
instytucjach centralnych, decydenci nader często nadużywają siły
autorytetu i pokrętnie interpretują prawo, starając się ukryć
przed opinią publiczną co robią i jak wydają publiczne pieniądze.
Oszczędne gospodarowanie informacją, jej kontrola, a nawet cenzura
to kiepski polityczny standard prowadzony przez ludzi, którzy boją
się prawdy. Prawdy często niewygodnej i obnażającej ich
nieudolność, niegospodarność lub po prostu zwykłe kolesiostwo
czy nadużycia. W tej nierównej walce obywatela o prawo do rzetelnej
i pełnej informacji nie jesteśmy całkiem bezbronni. To dzięki
Konstytucji i ustawie o dostępie informacji publicznej możemy
skutecznie domagać się jawności. Jawności, która jest elementem
systemu demokratycznego i kontroli społecznej. Skuteczny dostęp do
informacji publicznej został również zaprojektowany jako narzędzie
antykorupcyjne. Jednak ten system nie będzie skuteczny bez ludzi,
którzy potrafią z niego korzystać w interesie społecznym.
Tym
razem w Wadowicach jawność wygrała. Po trzykroć. W pojedynku
obywatel kontra władza lokalna sąd i samorządowe kolegium
odwoławcze jednoznacznie stanęły po stronie obywatela i jawności działania
publicznego. Burmistrz Wadowic został zmuszony do przestrzegania
prawa. W odwecie burmistrz Mateusz Klinowski rozpętuje kampanie kłamstw, manipulacji i poniżenia krnąbrnego obywatela Wadowic. Nie szczędzi czasu i talentu na "obnażanie prawdy" o człowieku który zmusił go do przestrzegania prawa i ujawnienia informacji o jego kolegach i koleżankach zatrudnionych na gminnych etatach. Odpowiadając na kampanię manipulacji i kłamstw burmistrza Klinowskiego przedstawiam fakty i wyroki sądowe. To prawda niewygodna dla odurzonego władzą Mateusza Klinowskiego. Czy wywoła to kolejną furię burmistrza Klinowskiego?